Wezmę kredyt, kupię dom na wsi i będę slow

Od kilku lat bardzo modne jest porzucanie życia w wielkim mieście i rozpoczynanie nowego, spokojniejszego etapu na wsi. Nie ma w tym nic złego, dopóki nie zaciągniemy kredytu, którego spała będzie wywoła w nas tak wielki stres, że z nasze marzenia o życiu slow szybko pójdą w zapomnienie.
Od kilku lat w prasie możemy czytać artykuły o osobach, które miały dość życia w szybkim tempie w mieście. Czuły się zmęczone, przytłoczone, a niekiedy ich stan zdrowia powodował diametralną zmianę dotychczasowego stylu życia. Jedni zmieniają pracę w korporacji na spokojniejszy etat w małej firmie lub zakładają swoją własną. Drudzy wyruszają w kilkumiesięczną wyprawę do wymarzonych zakątków. A jeszcze inni postanawiają wyprowadzić się na wieś. Nie ma w tym nic dziwnego - kto z nas nie marzy o małym domku pośród drzew z dala od zgiełku. 

Czasami jednak nasza obecna sytuacja finansowa nie pozwala na realizację marzeń. Część z nas zapewne decyduje się sumiennie odkładać pewne sumy pieniędzy i cierpliwie czekać aż osiągnie wymarzony cel. Inni zaś postanawiają wprowadzić zmiany szybko i decydują się na skorzystanie z kredytu.
Konsekwencje zniecierpliwienia
Często chęć zrealizowania naszych marzeń jest tak silna, że przestajemy racjonalnie podejmować decyzje. Podpisując umowę z instytucją udzielającą nam kredytu bierzemy na siebie bardzo duże zobowiązanie, które jest przede wszystkim dużym obciążeniem dla naszej psychiki. Stres związany z nieustanną niepewnością, czy w danym miesiącu zdołamy pokryć wszystkie nasze zobowiązania finansowe może mieć niekorzystny wpływ na nasze samopoczucie, a przecież tak bardzo chcieliśmy zmienić nasze życie, by było ono spokojniejsze. 

Decydując się na wzięcie kredytu lub pożyczki na wiele lat wiele osób skupia się na swojej obecnej sytuacji finansowej, która może w przyszłości ulec zmianie. Oczywiście, może być to zmiana na lepsze, jednak warto wziąć pod uwagę również nieco mniej optymistyczny scenariusz. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dzisiaj, czy za kilka lat nadal będziemy mieć stałą i dobrze płatną pracę. A co jeśli nasza sytuacja materialna diametralnie się zmieni i chcąc uratować dom będziemy zaciągać kolejne zobowiązania finansowe? Decydując się na podjęcie takich zobowiązań finansowych zawsze warto dokładnie przeanalizować nasze możliwości i zastanowić się, czy tego naprawdę chcemy.
Slow life bez kredytu
Zostawienie naszego dotychczasowego życia w mieście i przeniesienie się na wieś jest fantastycznym pomysłem i możliwym do zrealizowania, niekoniecznie poprzez jego finansowanie przy pomocy kredytu czy pożyczki. Oczywiście dzięki takiemu zastrzykowi pieniędzy znacznie szybciej możemy osiągnąć wyznaczony cel, ale musimy liczyć się z pewnymi konsekwencjami. Czy czasami nie lepiej jest postarać się trochę bardziej i spróbować poszukać dodatkowych możliwości zarobienia pieniędzy lub po prostu odkładania ich na rachunku oszczędnościowym? Warto w tym momencie powrócić na chwilę do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie, jak wielka ekscytacja towarzyszyła obserwowaniu, jak w skarbonce przybywa pieniędzy. Pamiętacie tą wielką radość, gdy po miesiącach odkładania udawało się kupić wymarzoną rzecz? Fantastyczne uczucie i ogromne szczęście. Czy może być coś piękniejszego?

Poza tym pamiętajmy, że nawet jeśli spełnienie marzenia o mieszkaniu w domku na wsi zajmie nam kilka lat, to nasza radość i satysfakcja mogą być jeszcze większe. Czasami im większe trudości spotykamy na naszej drodze, tym więcej uczymy się i lepiej poznajemy samych siebie, a to najcenniejsza lekcja, jaką możemy dostać od życia.
Ponadto czas, kiedy będziemy małymi kroczkami przybliżać się do realizacji celu możemy przeznaczyć na wprowadzenie zasad slow life. Życie w mieście nie musi wiązać się od razu z wielką gonitwą i brakiem wytchenienia. Wszystko zależy od nas i tego co i jak robimy. Warto także zastanowić się, czy przypadkiem nasze pragnienie zmian nie wynika z chwilowego przemęczenia i natłoku obowiązków. A jeśli nie i naprawdę pragniemy uroczego domku na wsi, to dążyjmy do tego, ale w zgodnie ze sobą.

Za każdym razem, gdy dążymy do spełnienia marzeń bądźmy cierpliwi - prędzej czy później spełnią się one. Być może to naiwne, ale jakże prawdziwe. A szczęście smakuje znacznie lepiej, gdy możemy w pełni cieszyć się nim.

Agnieszka

2 komentarze:

  1. Zbieram się do napisania tekstu o tym jakie są moje "wpadki" życia na wsi (chociaż oczywiście bardzo kocham swój mały domek z ogrodem) bo z życiem na wsi jest jak z posiadaniem dzieci - póki sam nie doświadczysz na własnej skórze to się nie przekonasz. Fajny tekst bo w końcu slow life to wewnętrzny luz a nie kolejne "muszę mieć". Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. A tekst o życiu na wsi chętnie przeczytam:)

      Usuń

Instagram